Ależ to był piękny weekend!
Słoneczny, ciepły, prawdziwie wiosenny.
Miałam czas dla córeczki, męża, na porządki i na długi spacer. Nawet na ciepłą kawę i buszowanie po internecie. A w dodatku dzisiaj mąż oszczędził mi pracy i czasu i zabrał nas do naszej ulubionej pizzerni na obiad. Chyba usłyszał, że dzisiaj był Międzynarodowy Dzień Pizzy, hihi ;-) Po takim weekendzie nawet poniedziałek mi nie straszny!
Taki apetyt narobiłam sobie na cięte kwiatki, przeglądając w sobotę przy kawie blogi, że sama popędziłam do kwiaciarni. Dzięki temu moje buteleczki zyskały nowe przybranie.
A żeby nowy tydzień pracujący nie był nam taki straszny, zrobiłam jeszcze zapasy smakołyków. Będą jak znalazł do jutrzejszej kawki w pracy.
Miłego tygodnia wszystkim życzę! :)
Takie weekendy powinny być co weekend ;) Po to własnie są, tym bardziej, gdy po nich przyjemnie jest zacząć nowy tydzien:)
OdpowiedzUsuńPieknie wyglądaja te kolorowe buteleczki:)
Dziękuję :)
UsuńŚwietnie by było tak na wszystko zawsze mieć czas...ale, trzeba się cieszyć każdą taką chwilą :)